Nagle pod oknem zachrzęścił śnieg, brzmiało to tak jakby ktoś przechodził. W istocie, a tym kimś był właśnie Dracon. Młody kundelek zwęszył koci trop i postanowił go zbadać. Ślady zaprowadziły go prosto pod strzaskane okno. Resztka szyby lśniła w południowym słońcu, nie przykrył jej śnieg. Pies długo wąchał ślady, ale nie mógł ich skojarzyć z żadnym znanym sobie kotem.
Offline
*Idzie, wyczuwając kota szczeka jednak nikt się nie odzywa* Halo! Jest tu ktoś!
*Zauważa kępkę kociej sierści,obwąchuje* Jak ktoś tu jest niech się odezwie.
*siada*
Ostatnio edytowany przez Kazbek (2013-05-09 16:50:29)
Offline
Offline